Legenda o świętomarcińskich rogalach
Każdego roku przed odpustem parafialnym w kościele pw. św. Marcina w Poznaniu proboszcz przypominał wiernym historię patrona parafii. A ta była wyjątkowo barwna… Święty Marcin był żołnierzem w służbie rzymskiego cesarza, a jednocześnie człowiekiem wrażliwym na cudzą niedolę. Pewnego razu, kiedy z całym oddziałem wjeżdżał do miasta Amiens, przy bramie miejskiej zobaczył ubogiego żebraka. Jego ciało pokrywały liczne rany, wspierał się na kuli, a jego półnagie ciało smagał porywisty, mroźny wiatr. Żal się zrobiło Marcinowi biedaka. Szybkim ruchem zrzucił z ramion swój żołnierski płaszcz i jednym cięciem miecza przepołowił go na dwie części i jedną z nich podarował żebrakowi. Jeszcze tej samej nocy miał sen, w którym zobaczył Chrystusa pośród aniołów odzianego w marcinowy płaszcz.
Piekarz Walenty
Tego roku historia ta jakoś wyjątkowo poruszyła piekarza Walentego. Całym sercem zapragnął zrobić coś równie dobrego, jak św. Marcin. Całą noc myślał i cały kolejny dzień, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W końcu zmęczony usnął… Miał dziwny sen. Zobaczył, jak na jego podwórko wjechał tajemniczy jeździec w starodawnej zbroi na siwym koniu, rozejrzał się, uśmiechnął i … rozpłynął się we mgle. Kiedy Walenty zerwał się z łóżka i podbiegł do okna, zobaczył tylko na oszronionych kamieniach ślady końskich podków… Wtem przyszła mu do głowy myśl!
Z całego zapasu mąki zaczynił ciasto, zrobił nadzienie z białego maku, jajek, śmietany i bakalii i uformował ciasteczka przypominające swoim kształtem końską podkowę, czyli po prostu rogale!
Rankiem udał się pod kościół i rozdał swoje rogale wszystkim ubogim.
Zachęcony powodzeniem, w kolejnych latach również wypiekał rogale, które bogatym sprzedawał, a biednym rozdawał za darmo…
Tyle mówi legenda….
Rogale świętomarcińskie historia prawdziwa
Historia potwierdzona w źródłach lokuje początek tej historii w 1891 r. kiedy to Józef Melzer podsunął swojemu szefowi pomysł wypieku rogali z białym makiem. Pomysł okazał się sukcesem i w ten sposób rogale świętomarcińskie na stałe zagościły w Poznaniu i najbliższej okolicy.
Przepis na tradycyjne rogale jest pilnie strzeżony przez mistrzów cukierniczych. Co roku zbiera się Kapituła Poznańskiego Rogala Świętomarcińskiego aby przyznać certyfikaty wybranym cukierniom na wypiek tego specjału.
Ile kalorii ma rogal marciński?
Jego masa waha się między 200g a 250 g i ma około 1200 kalorii. Wykonany jest z ciasta drożdżowego, półfrancuskiego, wielokrotnie składanego i rozwałkowywanego, przez co uzyskuje się charakterystyczne „listkowanie”. Nadzienie jest wykonane z białego maku, rodzynków, orzechów i kandyzowanych owoców, a całości nadaje smak migdałowy aromat. Na wierzchu po upieczeniu jest obficie polany lukrem i posypany orzechami.
I choć rogale można kupić w Poznaniu przez cały rok, to prawdziwi poznaniacy czekają z zakupem na 11 listopada, bo wtedy podobno rogale smakują najlepiej!
A to ciekawe!
W ciągu kilku listopadowych dni w Poznaniu sprzedaje się ponad 300 ton rogali!
Poznań świętuje inaczej
obchody 11 listopada, niż w pozostałej części kraju.
Od rana w kościele farnym i na Starym Rynku odbywają się uroczystości patriotyczne związane ze Świętem Niepodległości. Msza święta, złożenie kwiatów pod pomnikami i tablicami, uroczysta warta oddziału ułanów. Ale nie to porusza mieszkańców. Miasto do południa czeka na swoje święto – na imieniny ulicy Święty Marcin. Uroczystości rozpoczyna msza św. odpustowa w kościele pw. św. Marcina. Po mszy formuje się parada, w której jedzie na siwym koniu Święty Marcin, a za nim na platformach liczni przebierańcy. Wszyscy udają się pod Zamek Cesarski, gdzie następuje przekazanie kluczy do miasta Świętemu Marcinowi i zaczyna się zabawa. Liczne koncerty i przedstawienia, które zazwyczaj kończy już po zapadnięciu zmroku pokaz sztucznych ogni.
Program obchodów Imieniny Ulicy Święty Marcin znajdziecie na stronie internetowej
Dzień Świętego Marcina to nie tylko rogale i zabawa, ale też bardzo ważny dzień w dawnej tradycji. Jakie zwyczaje są związane ze św. Marcinem przeczytacie w ddzielnym wpisie. Zapraszam!
0 Komentarze