Muzeum Wodociągów i Kanalizacji
W czasie wakacji los rzucił nas do Bydgoszczy. Korzystając z okazji odwiedziliśmy Muzeum Wodociągów i Kanalizacji. I jakież było nasze zaskoczenie, kiedy okazało się, że … nasi tu byli 🙂 Odkryliśmy prawdziwe perełki z Poznania i Wielkopolski 🙂
Zresztą, sami zobaczcie!
Muzeum ma w Bydgoszczy dwa punkty do zwiedzania. Pierwszy, położony niemal w centrum (ul. Filarecka 1) to wieża ciśnień. Nie jest może bardzo wysoka, ale ponieważ została wybudowana na naturalnym wzniesieniu, dawała ciśnienie wystarczające do zaopatrzenia mieszkańców w wodę. Dzisiaj we wnętrzach wieży ciśnień znajduje się ekspozycja poświęcona historii wodociągów i urządzeń z nimi związanych.
Pośród wielu eksponatów znalazł się … bidet z poznańskiego hotelu Bazar.
A to ciekawe!
Pierwsze bidety pojawiły się we Francji w pierwszej połowie XVIII w. Wykonane z drogocennych materiałów były upominkiem dla królewskich metres. Największą popularność zyskały jednak nie na królewskim dworze, ale w … domach uciech.
W muzeum okazało się też, że Pyzdry są obecnie najmniejszym miastem w Polsce, które już w okresie XVI-XVIII w. posiadało wodociągi! Na utrzymanie wodociągów w należytym porządku pobierano specjalny podatek, tzw. rurne.
Na koniec zwiedzania nie lada bonusem była piękna panorama miasta!
Rynsztoki i hydranty
Drugi obiekt muzealny leży już daleko od centrum, w dawnych pomieszczeniach Hali Pomp przy ul. Gdańskiej 242.
Byliśmy tam jedynymi zwiedzającymi i specjalnie dla nas wyruszył na trasę przemiły pan przewodnik, który z ogromnym zaangażowaniem dzielił się swoją ogromną wiedzą i umiał odpowiedzieć na wszystkie (!) pytania. Bardzo dziękujemy!
Pierwszy raz zobaczyłam tutaj prawdziwy, zabytkowy rynsztok.
A to ciekawe!
Rynsztok odprowadzający nieczystości poza obręb średniowiecznego miasta miał aż 1,5 m głębokości! W tym kontekście zupełnie innego wymiaru nabiera powiedzenie o „wyciągnięciu kogoś z rynsztoka” 🙂 O czystość i drożność miejskich rynsztoków dbał … miejski kat!
Wypatrzyliśmy też tabliczki wodociągowe identyczne z tymi, które wcześniej znaleźliśmy na murach budynków w Buku. Okazuje się, że oznaczenia są niemal identyczne ze współczesnymi, tyle że tamte przedwojenne były bardziej ozdobne 🙂
Prawdziwym hitem okazały się … hydranty! W potocznym rozumieniu hydrant to ta część wodociągów, która wystaje ponad grunt. Tym czasem okazało się, że drugie tyle albo i więcej znajduje się pod ziemią! Hydranty były przeróżne, z całej Polski i z niemałą satysfakcją szukaliśmy naszych poznańskich. I tu niespodzianka! Poznański hydrant okazał się prawdziwym unikatem!
A to ciekawe!
W pewnym okresie Poznań był jedynym miastem w Polsce i jednym z niewielu w Europie, w których znajdowały się urządzenia 2 w 1. Czyli hydrant był jednocześnie podstawą latarni gazowej! Z racji kształtu latarni były one przez poznaniaków nazywane kandelabrami.
Oryginalny egzemplarz takiej latarni-hydrantu znaleźliśmy w Muzeum ze stosowną tablicą informacyjną.
Ciekawy był również fragment podwójnej instalacji wodociągowo-kanalizacyjnej oraz zrekonstruowany fragment warszawskich kanałów, którymi ewakuowali się uczestnicy Powstania Warszawskiego.
Na zakończenie mogliśmy też skosztować wody płynącej bezpośrednio z ujęcia bez jakichkolwiek zabiegów uzdatniających. Woda jest na bieżąco badana, nie ma więc ryzyka wypicia zanieczyszczeń, a jej smak … no cóż, musicie przyjechać i spróbować sami!
To nie wszystkie atrakcje Muzeum Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy. Eksponatów wciąż przybywa, widzieliśmy również świeżo przybyły z konserwacji kolejny poznański hydrant, a z pewnością nie jest to ostatnie słowo kreatywnych pracowników Muzeum. Obiecali, że kolejne atrakcje w przygotowaniu! Na pewno tu jeszcze wrócimy!
Szczegółowe informacje o godzinach otwarcia i cenach biletów znajdziecie na stronie internetowej.
0 Komentarze