Skąd się wzięła nazwa Konin?

Każde szanujące się miasto ma swoją legendę, która tłumaczy jego powstanie. Tak też jest z Koninem, który powstał dawno, dawno temu…

Pewnego dnia książę Leszek Biały wybrał się na łowy. Była to ulubiona rozrywka królów, książąt i rycerzy, toteż chętnych nigdy nie brakowało. Tym razem jednak duch w książęcej drużynie był nieco słaby. Czy to zawiniła kiepska listopadowa pogoda, czy pogoń za jeleniem nadmiernie się wydłużała, czy uczta poprzedniego dnia była zbyt obfita, faktem jest, że po jakimś czasie książę zorientował się, że jest sam w lesie, a jego rycerze pozostali gdzieś daleko w leśnych ostępach.

Znużony przysiadł nad rzeką, aby odpocząć, gdy nagle spośród gęstwiny wynurzyli się groźnie wyglądający smolarze. Mieszkali w lesie, czuli się tu panami, a że ciężko pracowali, to i sił im nie brakowało. Kiedy spostrzegli bogato odzianego młodzieńca, dotarło do nich, że nadarzyła się właśnie świetna okazja na spory zarobek. W wyobraźni już dzielili między siebie drogocenne odzienie i wspaniałą broń, a i rumak był wart fortunę.

Zaskoczony książę tłumaczył kim jest, ale na nic się to zdało. Osaczyli księcia i kiedy już wydawało się, że nie ma dla niego ratunku, rozległ się w lesie głośny tętent końskich kopyt. Napastnicy rzucili się do ucieczki, przekonani, że nadciąga z odsieczą książęca drużyna. Tymczasem okazało się, że niespodziewany ratunek przyniosło stado dzikich koni, które tak skutecznie przestraszyło smolarzy.

Księciu udało się cało wrócić do swojego grodu, a w miejscu swojej przygody postanowił założyć gród i od swych czworonożnych wybawicieli nazwać go Koninem. Stąd też w Koninie nie trudno spotkać konia. Znajdziecie go w herbie miasta, na rynku i jeszcze w kilku innych miejscach.

Więcej legend o powstaniu wielkopolskich miast znajdziecie w oddzielnych artykułach. Piszę o powstaniu Jarocina, Rawicza, Ostrzeszowa i wielu innych miast.