Wysadzony most kolejowy na Gwdzie
Wybierając się na wycieczkę w okolice Piły i Złotowa, żelaznym punktem każdej niemal wyprawy jest most nad Gwdą, a właściwie malownicza ruina po wysadzeniu mostu. Nie mogło i nas tam zabraknąć.
Pruska kolej
W 1914 r. w celu aktywizacji gospodarczej regionu pilskiego Pruskie Koleje Państwowe oddały do użytku linię kolejową łączącą Wałcz i Jastrowie. Przedsięwzięcie się powiodło, a wzdłuż nowej linii powstały przedsiębiorstwa działające w oparciu o bogate zasoby drewna, nieopodal wybudowano małą elektrownię wodną. Linia przebiegała min. nad Gwdą, która w okolicy Jastrowia płynie w malowniczym, dość głębokim wąwozie. Przerzucono tutaj nad rzeką przęsło mostu o długości 60 m i szerokości 3,6 m. Pozwalało to na przeprowadzenie przez most jednej linii kolejowej.
Wał Pomorski
Kilka lat później skończyła się I wojna światowa, zmieniły się granice i układy polityczne. W okolicy Wałcza rozpoczęto budowę Wału Pomorskiego, niedaleko w Bornym Sulinowie powstał ogromny poligon. U schyłku II wojny teren ten stał się areną zaciekłych walk, a szczególnego znaczenia nabrały mosty. Dwa mosty (drogowy i kolejowy) nieopodal Jastrowia zostały wysadzone 31 stycznia 1945 r. przez wycofujące się oddziały niemieckie. Oba zostały zniszczone, ale zniszczenia nie były ostateczne. Drogę udało się odbudować, a most…
No właśnie… I tu dochodzimy do sedna historii.
Wojenne łupy
Wraz z postępującym frontem, nie czekając na zakończenie wojny do dzieła przystępowały wyspecjalizowane oddziały bratniej armii, które demontowały to, co się dało zdemontować i wywoziły na wschód. Taki los spotkał między innymi poniemieckie linie kolejowe. Zabierano wszystko począwszy od torów przez przewody elektryczne, urządzenia sygnalizacyjne na zużytych podkładach skończywszy. Szacuje się, że pastwą Rosjan na terenie obecnej Polski padło co najmniej 5000 km torów! Taki los spotkał również linię Wałcz – Jastrowie. Tyle, że zabrano tory, a mostu nie dał się ukraść! Ukształtowanie terenu skutecznie uniemożliwiało wykorzystanie do demontażu ciężkiego sprzętu zarówno z lądu, jak i od strony wody.
Ostatecznie Rosjanie odpuścili, zadowolili się torami, a most pozostawili. Linia kolejowa nie została odbudowana, a naruszone przęsło i częściowo zburzone filary pozostały. Dziś stanowią atrakcję turystyczną w okolicach Złotowa.
Pokuszono się o cyfrową rekonstrukcję mostu – zobaczcie jak wyglądał!
Most znajduje się przy drodze wojewódzkiej 189 między Jastrowiem, a Złotowem (jest zaznaczony ma Mapie Google). Po drugiej stronie drogi, znajduje się mały parking. Do mostu można dojść wdrapując się na dawny nasyp kolejowy. Jednak miejsce to nie jest zabezpieczone, bądźcie ostrożni!
Będąc w okolicach Złotowa, warto poświęcić trochę czasu, aby poznać to ładne miasteczko. Tutaj znajdziecie kilka propozycji, jak ciekawie spędzić 1-2 dni w Złotowie.
A jeśli szukacie pomysłu na wycieczki po Wielkopolsce, albo ciekawych miejsc w Wielkopolsce, to również je znajdziecie na blogu
Drogi Czytelniku,
Jeśli podoba Ci się to, jak piszę, jeśli zainspirowałam Cię do wyruszenia na wielkopolskie ścieżki, jeśli chciałbyś aby powstało więcej podobnych artykułów, możesz postawić mi kawkę 🙂
Każdy, najmniejszy nawet gest sympatii, komentarz, polubienie na fb czy Instagramie są dla mnie sygnałem, że to co robię ma sens.
2 Komentarze
FUKO
Super wpis! Od razu chce się kupić bilet i wsiadać w pociąg!:) Pozdrawiamy!
Aleksandra Warczyńska
Dzięki! Cieszę się, że się spodobał 🙂 A do mostu to chyba lepiej kajakiem albo samochodem 😉