Czy byliście w Środzie Wielkopolskiej? Na pewno mijaliście ją pędząc krajową 11. Z szybkiej trasy najpierw widać w panoramie miasta wieżę gotyckiej kolegiaty, potem ogromne zbiorniki średzkiej cukrowni, a na pierwszym planie zielone, rozległe bagna i to właściwie tyle. Jeśli będziecie mieli szczęście, to jadąc w sobotę lub w niedzielę zatrzyma Was na krajówce pan w czapce konduktora z lizakiem w ręku, aby przepuścić wesoło pogwizdujący parowozik kolejki wąskotorowej.
Czy zatem jest po co zbaczać z trasy, by zobaczyć Środę? My się tam wybraliśmy i twierdzimy, że zdecydowanie warto!
Środę zwiedzaliśmy przy pomocy questów – bezobsługowych gier terenowych. Przejście każdej z nich zajmuje ok. 60 min.
Ulotki z tekstem gry można wydrukować ze strony regionwielkopolska.pl
O sejmikach średzkich i Rekreacyjnie po Środzie
Co warto zobaczyć w Środzie Wielkopolskiej?
Nasz spacer zaczniemy od Starego Rynku, nad którym góruje wieża średniowiecznej kolegiaty. Dziś po bogatej przeszłości miasta niewiele zostało. Miasto otrzymało nazwę od dnia tygodnia – środy – kiedy odbywały się tu targi. Lokowano je ok. 1261 r. na prawie magdeburskim.
Władze miasta zasiadały w ratuszu, gdzie odbywały się posiedzenia rady miasta, gdzie obradował sąd i gdzie mieścił się skarbiec i więzienie.
Niestety, ani gotycki, ani żaden późniejszy ratusz nie przetrwał do naszych czasów. Jedyną pamiątką po nim, jest prostokątny obrys budynku na płycie rynku z wmurowanym kamieniem przypominającym datę remontu starego ratusza.
Dziś najbardziej okazałym budynkiem w obrębie rynku jest wzniesiony w XIX w. za czasów pruskich gmach sądu. Ale mimo gabarytów, to nie on zwraca największą uwagę. Najbardziej osobliwe są trzy domki – kamieniczki, które zobaczycie na każdej widokówce ze Środy (pod warunkiem, że obiektem fotografowanym jest kolegiata ;). To tzw. domki senatorskie, które przypominają burzliwy i ważny czas, kiedy w Środzie Wielkopolskiej odbywały się sejmiki średzkie.
Sejmiki średzkie
Od najdawniejszych czasów w każdej wspólnocie zbierała się starszyzna, aby radzić o przyszłości grodu i rozwiązywać bieżące problemy. Z biegiem czasu przekształciły się one w sejmiki. Pierwszy zapis o sejmiku w Środzie Wielkopolskiej pochodzi z 1378 r. Jednak dopiero sejm w Piotrkowie Trybunalskim w 1409 r. potwierdził, że miejscem obrad sejmików dla szlachty z województw poznańskiego i kaliskiego będzie Środa położna w połowie drogi między Poznaniem a Kaliszem.
Na wezwanie kancelarii królewskiej zjeżdżali więc senatorowie i posłowie, by radzić o sprawach Rzeczypospolitej. Jednorazowo przybywało tu nawet dwustu posłów. Każdy z nich przyjeżdżał z czeladzią, a nierzadko z liczną rodziną, tak więc na czas sejmiku liczba mieszkańców Środy podwajała się.
Posłowie omawiali tematy zadane przez kancelarię królewską, a następnie wybierano przedstawicieli, którzy reprezentowali Wielkopolskę na sejmiku w Kole czy później w Warszawie.
Obrady
Porządek obrad był jasno określony. Zbierano się w kolegiacie – największym i jedynym budynku w mieście, który mógł pomieścić tak dużą liczbę osób. Wewnątrz zasiadali senatorowie, posłowie zabierali miejsca na ławach ustawionych wokół kościoła, a dla najbiedniejszych tzw. gołoty były przeznaczone miejsca stojące.
Obrady odbywały się za dnia, gdyż nie godziło się radzić o sprawach Rzeczypospolitej przy świecach. Od rana więc, po odprawionej mszy św. kapłan przenosił Najświętszy Sakrament do Kaplicy Gostomskich, aby nie był narażony na ewentualne znieważenie w czasie dynamicznych obrad. W kaplicy za kratą zamykano również pisarza, który protokołował przebieg zebrania. Gwarantowało mu to nietykalność cielesną 😉
Nie były to jedynie puste rytuały, bo wraz z upływem czasu w żyłach posłów płynęło coraz więcej gorzałki. Dochodziło do licznych rękoczynów, które nierzadko kończyły się trwałym okaleczeniem, a w skrajnych (choć nie odosobnionych przypadkach) również śmiercią.
O groźnej sytuacji wspomina w 1780 r. w pamiętnikach Józef Wybicki – autor polskiego hymnu narodowego, kiedy został wysłany do Środy aby postulować za zniesieniem pańszczyzny. Tak postępowy pogląd nie miał niestety w owym czasie wielu zwolenników i gdyby nie interwencja życzliwych mu osób zostałby zdrowo poturbowany.
Sejmiki obradowały w Środzie Wielkopolskiej aż do upadku Rzeczypospolitej. Dziś pamiątką po tych czasach jest kolegiata i domki senatorskie.
Kolegiata w Środzie Wielkopolskiej
Podejdźmy zatem do kościoła. Nawet jeśli drzwi główne będą zamknięte, to można zajrzeć przez kratę. Uderza bogate, piękne wyposażenie i okazała belka tęczowa. Najstarszych płyt nagrobnych z kruchty nie da się zobaczyć, ale warto zajrzeć do jeszcze jednego miejsca, które jak w każdej bazylice – jest zawsze dostępne dla wiernych – do kaplicy wieczystej adoracji, która mieści się w Kaplicy Gostomskich. Odróżnia się ona białą barwą od ceglanych ścian kościoła. Została ufundowana w 1602 r. przez Hieronima Gostomskiego, a pierwowzorem do niej była Kaplica Zygmuntowska na Wawelu. I faktycznie robi wrażenie zarówno sklepienie jak i renesansowe nagrobki. Równie cenna jest bogata krata, na której według badaczy umieszczono podobizny fundatorów.
Ołtarz główny przywodzi na myśl dzieła renesansowe i faktycznie wiele z jego elementów sięga tego okresu, jednak sam ołtarz został wykonany w latach 20.XX w. naśladując dzieła późnego renesansu. Jeśli będziecie mieli trochę szczęścia, usłyszycie tubalny głos dzwonu – jednego z największych w Polsce.
Więcej o średzkiej kolegiacie przeczytacie w oddzielnym artykule.
Stojąc przy kaplicy i rozglądając się dokoła, widać za płotem budynek ratusza.
Ratusz w Środzie Wielkopolskiej
Trzeba przyznać, że jest raczej niepozorny. Jednak kiedy spojrzymy na kamienną podmurówkę widoczną z pozostawionych pod tynkiem odkrywek nabieramy dla niego szacunku. To dawny zamek królewski i później starościński. Nie przetrwał niestety próby czasu, ale kiedy król przybywał do Środy, to właśnie tu rezydował. W sąsiedztwie zamku znajdowała się brama królewska, którą na teren miasta mógł dostać się wyłącznie władca. Pozostali mieszkańcy mieli do dyspozycji bramy poznańską, pyzdrską i gnieźnieńską.
Omińmy ratusz i zajrzyjmy na nowy skwerek urządzony przy okazji budowy nowego gmachu biblioteki. Przed laty rozebrano niestety stojący w tym miejscu dawny budynek synagogi, ale trzeba przyznać, że ostateczny efekt ukończonych właśnie prac i przeszklonych ścian biblioteki, w których przegląda się ratusz, a pomiędzy nim zieleń i pomnik siedzącego ks. Augustyna Szamarzewskiego prezentuje się całkiem przyjemnie.
Ulica Dąbrowskiego w Środzie Wielkopolskiej
Możemy stąd ulicą Sejmikową wrócić z powrotem na rynek. Widać stąd ładnie zagospodarowaną ulicę Dąbrowskiego, która w pewnym fragmencie pełni funkcję deptaku, a którą można dojść aż do wieży ciśnień (jednej z ładniejszych w Wielkopolsce) oraz jedynego konnego pomnika generała Dąbrowskiego. Upamiętniono w ten sposób nie tylko twórcę Legionów i bohatera hymnu narodowego, ale również … właściciela miasta. Więcej o Dąbrowskim i jego związkach z Wielkopolską przeczytacie w oddzielnym artykule.
Przejdziemy ul. Dąbrowskiego przez długość deptaku, kusząc się po drodze na ciacho lub lody 😉
W miejscu, gdzie kończy się deptak, widać nieduży budynek, który od XIX w. pełnił funkcję karczmy. Stąd ul. Wiosny Ludów dojdziemy aż do plant. Po drodze warto zwrócić uwagę na stojący po prawej stronie wysoki, poewangelicki kościół pw. Najświętszego Serca Jezusa. Stoi on w dawnym kwartale podominikańskim. Dawne zabudowania klasztorne nieźle widać na zdjęciach lotniczych. Po kasacie klasztoru chylący się ku ruinie kościół rozebrano i w jego miejsce Prusacy postawili świątynię dla wspólnoty ewangelickiej. Po wojnie przejęli go katolicy. Dziś przed kościołem zwraca uwagę ławeczka ks. kanonika Wojciecha Raczkowskiego, wieloletniego proboszcza. Po jego śmierci parafianie pamiętający jego wielkie serce i pogodę ducha w taki sympatyczny sposób upamiętnili swojego duszpasterza.
Planty w Środzie Wielkopolskiej
Po kilku krokach dochodzimy do plant, które przebiegają łukiem w miejscu dawnych murów miejskich. Zostały one rozebrane decyzją władz pruskich. Powstałą w ten sposób przestrzeń zagospodarowano, tworząc tu z inicjatywy ks. Teofila Kegla planty miejskie. Dziś pięknie zrewitalizowane są miłym miejscem odpoczynku dla mieszkańców. Spacerując plantami dojdziemy do skrzyżowania z ul. Kilińskiego, którą powrócimy na Stary Rynek, gdzie zaczynaliśmy naszą wędrówkę.
Mieszkańcy Środy mają do dyspozycji zdecydowanie więcej miejsc sprzyjających rekreacji. W ostatnich latach jednym z ulubionych zostały tereny nad Jeziorem Średzkim.
Jezioro Średzkie
Samo jezioro to sztuczny zbiornik, który powstał w wyniku spiętrzenia wód niewielkiej rzeczki Moskawy. Wokół jeziora poprowadzono ścieżkę rowerową, urządzono plażę, place zabaw i korty tenisowe. Dla maluszków zbudowano specjalny basen z atrakcjami. Tereny rekreacyjne są połączone z parkiem, który jest miejscem organizacji miejskich imprez plenerowych. Najkrótsza droga pomiędzy terenami zielonymi prowadzi przejściem podziemnym, nazywanym przez mieszkańców „oceanarium”, a to za sprawą pomysłowego muralu wykonanego przez młodzież z miejscowej szkoły plastycznej.
Przechodząc dalej parkiem można dojść do cmentarza miejskiego, z dużą kwaterą Powstańców Wielkopolskich, okazałą aleją zasłużonych średzian oraz grobem Marii Radziejewskiej – niedoszłej ukochanej Henryka Sienkiewicza.
Bagna Średzkie
Pisząc o terenach spacerowych i rekreacyjnych w Środzie Wielkopolskiej nie można nie wspomnieć o kładce o długości 270 m prowadzącej w poprzek Bagien Średzkich. Niestety kładką można przejść jedynie tam i z powrotem (bo z drugiej strony ścieżka dochodzi do drogi krajowej, która raczej do spacerowania się nie nadaje 😉 Same bagna to teren o powierzchni 120 ha oddzielający miasto od drogi krajowej nr 11. W 1995 r. ustanowiono na tym terenie Obszar Chronionego Krajobrazu w celu ochrony rzadkich gatunków ptaków wodnych i błotnych. Zaobserwowano tu 140 gatunków ptaków, z czego najwięcej w okresie wiosennych i jesiennych przelotów. Ornitolodzy szczególnie zwracają uwagę na rzadkie gatunki nie tylko w skali regionu, ale i kraju jak rycyk, krwawodziób czy czajka. Ponadto pięć gatunków kaczek, gęgawa, bąki, łabędzie, żurawie i wiele innych.
Środa Wielkopolska posiada jeszcze jedną atrakcję, dla które przyjeżdżają tu z daleka miłośnicy pojazdów szynowych.
Średzka Kolejka Powiatowa
Początków kolejki należy szukać w pierwszych latach XX w., kiedy uruchomiono pierwszą linię wąskotorową ??? Duże powodzenie kolejki w przewozach towarowych oraz osobowych spowodowało rozbudowę linii, których łączna długość w czasach świetności wynosiła 118 km, a tym samym należała do najlepiej rozwiniętych kolei samorządowych w II Rzeczypospolitej. Po wojnie na skutek centralizacji przedsiębiorstw oraz dzięki rozwojowi transportu samochodowego losy kolejki wydawały się przesądzone. Omijały ją inwestycje, wymiana taboru na nowocześniejszy i z roku na rok popadała w coraz większą ruinę. Kiedy wydawało się, że losy kolejki są przesądzone, znalazła się grupa pasjonatów, która w 2016 r. uruchomiła przewozy między Środą, a Zaniemyślem jako atrakcję turystyczną.
Szczegóły przejazdu, rozkład, ceny biletów itp. znajdziecie na stronie internetowej:
Sami korzystaliśmy z przejazdu ciuchcią do Zaniemyśla. Trwał on ok. godziny, a po drodze zatrzymaliśmy się na kilku stacjach, zobaczyliśmy sarenki i żurawie na polu, zakupiliśmy pamiątki i mieliśmy mnóstwo frajdy. Na stacji w Zaniemyślu zaczyna się trasa questu, który prowadzi na Wyspę Edwarda i z powrotem. Jednak biorąc pod uwagę czas przejścia plus atrakcje na wyspie, warto zarezerwować sobie jakiś alternatywny transport.
Atrakcje w okolicy Środy Wielkopolskiej
Zaniemyśl i Wyspa Edwarda
Jedną z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji w okolicach Poznania, choć położoną na terenie powiatu średzkiego jest Wyspa Edwarda w Zaniemyślu. Miejsce nie dość, że piękne, porośnięte pomnikowymi dębami, z urokliwym szwajcarskim domkiem, to jeszcze z dramatyczną historią samobójczej śmierci hrabiego Edwarda Raczyńskiego (tego od poznańskiej biblioteki). Przez jakiś czas można się tam było dostać wyłącznie promem, co czyniło to miejsce jeszcze bardziej tajemnicze i niedostępne. Od jakiegoś czasu, wraz z remontem domku hrabiego i uruchomieniem tam restauracji, wyspę połączono ze stałym lądem przy pomocy mostu pontonowego. Więcej o Wyspie Edwarda i tej dramatycznej historii przeczytacie w oddzielnym artykule.
Dodam jedynie, że jeśli planujecie wycieczkę krajoznawczą połączoną z wypoczynkiem nad jeziorem, to w Zaniemyślu jest to jak najbardziej możliwe. Macie do dyspozycji ładną plażę z infrastrukturą oraz w miasteczku (które formalnie jest wsią) kilka fajnych knajpek.
Winna Góra
Wszyscy prężymy się na baczność śpiewając hymn narodowy, znany jako Mazurek Dąbrowskiego. Niewiele jednak osób wie, że generał Dąbrowski był bardzo mocno związany z Wielkopolską poprzez mariaż z Wielkopolanką Barbarą Chłapowską. Więcej o Barbarze i generale przeczytacie w oddzielnym artykule. Dąbrowscy otrzymali od Napoleona Winną Górę z rozległymi dobrami sięgającymi Środy Wielkopolskiej i Pyzdr, gdzie po zakończeniu kariery wojskowej planowali żyć długo i szczęśliwie. Nie całkiem udało się te plany zrealizować, bowiem na skutek nieszczęśliwego upadku generałowi otworzyły się stare rany, przyszła gangrena i szybko zmarł. Został pochowany w sarkofagu w kościele parafialnym w Winnej Górze, gdzie spoczywa do dzisiaj. W miejscu dawnego pałacu potomkowie generała wybudowali nowy pałac. Dzisiaj mieści się tam muzeum, w którym opowiada się historię generała oraz wielkopolskich organiczników.
Grodzisko w Gieczu
Niedaleko Środy Wielkopolskiej znajduje się ważny punkt na trasie Szlaku Piastowskiego, prawdziwa gratka dla miłośników wczesnego średniowiecza. Tutaj właśnie w czasach pierwszych Piastów znajdował się jeden z najpotężniejszych grodów w młodym państwie Mieszka I. O jego randze świadczy chociażby fakt, że rozpoczęto tam budowę murowanego palatium. Nie zdołano jej zakończyć, ale zarys budowli zachował się do dzisiaj. Na terenie grodziska można zobaczyć ciekawą wystawę, która ładnie przybliża czasy mieszkańców grodu. Jest też drewniany kościółek z XVIII w. w którym umieszczono otoczony kultem obraz Matki Bożej Pocieszenia. Godziny otwarcia kościoła i mszy św. znajdziecie na stronie internetowej parafii.
W drugiej części grodu znajduje się mała ekspozycja etnograficzna, która pokazuje realia życia naszych XI-wiecznych przodków.
Kilkaset metrów od grodziska można zobaczyć jeszcze jedną perełkę – oryginalny romański kościół, zachowany praktycznie w niezmienionej formie.
Grodzisko w Gieczu jest oddziałem Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy i tam znajdziecie informacje o godzinach otwarcia, cenach biletów, wydarzeniach itp.
Zwiedzanie grodziska w Gieczu
Po terenie grodziska przeprowadzono aż trzy trasy questowe, które pomogą w łatwy i przyjemny sposób poznać niezwykłą historię tego miejsca. Udział w zabawie jest bezpłatny, jedyny koszt to zakup biletu wstępu. Ulotki z tekstem gry można otrzymać w kasie muzeum, ale bezpieczniej jest wydrukować je samodzielnie ze strony :
Quest na gieckiej osadzie
Quest śladami gieckich budowli
Quest śladami Piastów
Dwór w Koszutach
To jedno z ładniejszych miejsc w Wielkopolsce. Ma tu siedzibę Muzeum Ziemi Średzkiej, w którym próżno szukać gablot z dokumentami i potłuczonymi fragmentami pradawnych naczyń. Muzeum zostało zaaranżowane na dawną siedzibę ziemiańską w dworku z końca XVIII w. Dach kryty gontem, alkierze, park krajobrazowy z różami, okrytymi na zimę chochołami czynią już z zewnątrz wyjątkową atmosferę tego miejsca. Wewnątrz natomiast zobaczymy dom, którego mieszkańcy jakby przed momentem wyszli i mieli tu za chwilę powrócić. Uroku dodają pozostawione przedmioty codziennego użytku, odzież, zabawki czy zastawa stołowa.
Godziny otwarcia, ceny biletów itp. znajdziecie na stronie internetowej muzeum.
Nowe Miasto nad Wartą
Nowe Miasto formalnie jest wsią, choć zachowało do dzisiaj wszystkie cechy średniowiecznego miasta. Jest więc rynek z pompą, widoczny zza niedużych domków okazały gotycki kościół i kilka kroków od rynku pozostałości po dawnym grodzisku. Żeby samemu przyjechać i bez żadnego komentarza spacerować – może niekoniecznie będzie to atrakcyjne. Ale niedawno miejscowa biblioteka opracowała trasę spacerową w formie questu, który zgrabnym komentarzem okrasi mijane na trasie obiekty. I w tej formie spacer po Nowym Mieście zdecydowanie polecam.
Ulotkę z tekstem gry można samodzielnie wydrukować ze strony internetowej.
Można też przejść trasę przy pomocy aplikacji Questy Wyprawy Odkrywców.
Dębno nad Wartą
Będąc w Nowym Mieście nad Wartą nie sposób pominąć urokliwe miejsce jakim jest Dębno. W tej niedużej wsi zachował się ciekawy gotycki kościół, wzniesiony w XV w. z fundacji biskupa gnieźnieńskiego Wincentego Kota. Walory tego miejsca docenił Stanisław Mycielski – XIX wieczny właściciel Dębna i zbudował tu zakład wodoleczniczy, w którym z powodzeniem leczyli się mieszkańcy Wielkopolski. Więcej o kościele i samej miejscowości piszę w oddzielnym artykule.
Więcej pomysłów, inspiracji i atrakcji Wielkopolski znajdziecie w oddzielnym artykule.
0 Komentarze