Rogalin atrakcje. Co warto zobaczyć?

Pałac w Rogalinie koło poznania

Rogalin to nie tylko pałac i dęby. Jest tu więcej atrakcji, które warto zobaczyć!

Zapraszam dzisiaj na wyprawę do Rogalina, miejsca, które zobaczycie na wszystkich chyba folderach prezentujących ciekawe miejsca w Wielkopolsce. Bo rzeczywiście jest tu co oglądać. Najczęściej prezentowany jest pałac Raczyńskich, ale to nie jedyna atrakcja w tym miejscu.

Rogalin pałac, wielkopolskie atrakcje, ciekawe miejsca w Wielkopolsce, atrakcje blisko Poznania, pomysł na wycieczkę w okolicy Poznania

Jak dojechać do Rogalina?

No i tu może pojawić się problem dla osób niezmotoryzowanych, ponieważ do Rogalina nie da się rozsądnie dojechać i wrócić komunikacją podmiejską :(.

Informacje praktyczne

Jeśli planujecie zwiedzić kompleks pałacowy w Rogalinie, warto zakupić bilet na wszystkie obiekty. Jeden raz w tygodniu wstęp jest bezpłatny – na dzień dzisiejszy (11.2021) jest to wtorek. Jeśli wybierzecie ten właśnie dzień na zwiedzanie, warto pamiętać, że ilość wejść do pałacu jest limitowana. Wejścia odbywają się co 30 minut w grupach 25-osobowych. Pomimo wstępu bezpłatnego należy pobrać w kasie bilet upoważniający do wejścia na określoną godzinę. Zwiedzanie odbywa się z pomocą audio przewodników (w cenie biletu) – do pobrania w pałacu.
Od 2024 r. wprowadzono zmianę dotyczącą wstępu na teren parku. Przy zakupie biletu na dowolną ekspozycję, wstęp na teren parku jest bezpłatny, natomiast jeśli chcemy wejść tylko do parku, musimy zakupić bilet (w kasie lub w biletomacie)
Kasa znajduje się w oddzielnym budynku, przed pałacem po prawej stronie.
Aktualne informacje znajdziecie na stronie internetowej muzeum.
A zatem ruszajmy!

 

Pałac w Rogalinie, dęby, rogaliński park krajobrazowy, atrakcje blisko poznania, na spacer

Legenda o założeniu Rogalina

Być może zastanawia Cię skąd się wzięła nazwa Rogalin. Tłumaczy to ładna legenda.

Choć Rogalin ma XIII-wieczną metrykę, to jego wielka historia zaczęła się w 1768 r., kiedy dobra rogalińskie zakupił Kazimierz Raczyński starosta generalny Wielkopolski. Jego stanowisko wymagało godnej rezydencji położonej stosunkowo niedaleko Poznania, gdzie na co dzień urzędował. I tak też się stało. Budowa trwała wiele lat, z biegiem czasu unowocześniano ją, aż ostatecznie prace zakończył w 1815 r. wnuk Kazimierza – Edward. Do dziś zachowało się barokowe założenie entre cour et jardin (fr. między dziedzińcem a ogrodem) z barokowym ogrodem, do którego udamy się w dalszej kolejności.

Zaczęło się od Kazimierza

Przedstawiciele rodu Raczyńskich byli delikatnie mówiąc oryginałami 😉 i dlatego poświęcimy im kilka chwil.
Na początek Kazimierz – budowniczy rogalińskiego pałacu. Zapisał się w historii jako postać kontrowersyjna. W trudnych, ostatnich latach Rzeczpospolitej był zwolennikiem polityki rosyjskiej, otrzymując od nich roczną pensję w wysokości 1,5 tys. dukatów. Rodacy nie mogli mu tego darować, na skutek czego w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej musiał ratować życie ucieczką z Warszawy.
Zgromadził znaczny majątek, ale nie doczekał się syna. Aby zachować dobra w rodzinie, postanowił wydać córkę Michalinę za starszego od niej o 20 lat,  swojego kuzyna Filipa. Z tego małżeństwa przyszło na świat pięcioro dzieci, spośród których dorosłości doczekało dwóch synów: Edward i Atanazy.

Edward Raczyński – ekscentryk i dziwak

I to właśnie Edward jest najbardziej znanym przedstawicielem rodu. Choć przez współczesnych był uważany za ekscentryka i dziwaka, to jednak jego dokonania na trwałe zapisały się w historii Poznania.

W dbałości o dobre wychowanie

Edward i Atanazy wcześnie stracili matkę, a ich wychowaniem zajęła się babka Wiridianna wespół z ojcem. Dziś ocenilibyśmy, że było ono pełne dziwactw.
Dbając od najwcześniejszych lat o moralność chłopców spała z nimi w jednym pokoju, a do łóżek kładła ich w sięgających ziemi koszulach, związywanych u dołu jak w worku.
Wydawałoby się, że mieszkając w pałacu korzystali z wygód. Nic z tego! Do mycia otrzymywali rano lodowatą wodę, którą dla ogrzania najpierw nabierali w usta, a potem przecierali nią twarz i ręce. Na śniadanie podawano im zupę na wodzie, kapustę i kiełbasę, niekiedy zupę zastępowano przetartą rzepą lub marchewką…. Pyszności 😉

Dobra edukacja

Program nauczania był rozległy i jak na tamte czasy nowoczesny. Uczono chłopców języków obcych (francuskiego, niemieckiego, łaciny, włoskiego), arytmetyki, historii i geografii, rysunku, podstaw architektury i fortyfikacji. Aby przygotować synów do służby publicznej, ojciec zalecił synom studiowanie pruskiego prawa. Dalej uczono ich gry na skrzypcach i fortepianie, jazdy konnej i musztry. W procesie edukacji kary cielesne były na porządku dziennym. Nie żałowano chłopcom razów pięścią i batem, szczypania i ciągnięcia za włosy i uszy.
Pomimo stosowania takich metod Edward wyrósł na światłego, doskonale wykształconego młodego człowieka, który spośród ówczesnego ziemiaństwa wyróżniał się znacznie rozleglejszą wiedzą i szerszymi horyzontami.

A to ciekawe!
Edwarda interesowały nowinki techniczne. W 1806 r. polecił skonstruować … maszynę do latania. Próby wzniesienia się w powietrze spełzły na niczym, a konstruktor przypłacił je złamaniem ręki.

Fundator i mecenas

Edward Raczyński przeszedł do historii min. jako fundator Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. Zgodnie ze statutem była ona dostępna dla wszystkich mieszkańców miasta bez względu na narodowość czy wyznanie, jedynie funkcje kierownicze były zastrzeżone dla Polaków.
Inną inicjatywą było ufundowanie wodociągów dla miasta, które od zawsze borykało się z problemem czystej wody. Drewnianymi rurami doprowadzono wodę ze wzgórz winiarskich do czterech fontann – studzienek na Starym Rynku. Pamiątką po tej inicjatywie jest stojący na Placu Wolności w Poznaniu pomnik Hygei (stojący uprzednio przy dzisiejszych Alejach Marcinkowskiego, koło Komendy Policji).

Złota Kaplica w Poznaniu

Ogromnym dziełem, które pośrednio doprowadziło do śmierci Edwarda była Złota Kaplica. Kiedy w 1790 r. runęła południowa wieża poznańskiej katedry, zniszczony został sarkofag ze szczątkami pierwszych polskich władców. Zbiegło się to w czasie z utratą przez Polskę niepodległości. Powstała wtedy inicjatywa odbudowy grobowca, na co zebrano środki wśród Polaków mieszkających we wszystkich trzech zaborach. Spośród wszystkich propozycji zdecydowano, aby grobowiec umieścić w jednej z kaplic w katedrze. Raczyński, który jako jedyny pozostał w komitecie odbudowy, odbył podróż do Rawenny, Wenecji i Palermo, aby zaczerpnąć z najlepszych wzorców. Wybrał styl bizantyjski, jako ten, który jest najbardziej bliski czasom pierwszych władców. Jako uzupełnienie całości ufundował już z własnej kieszeni pomnik Mieszka I i Bolesława Chrobrego, a na jego cokole polecił umieścić napis: Do kaplicy tej ofiaruje hr. Edward Nałęcz Raczyński. I to właśnie ten napis był przyczyną awantury, która doprowadziła do samobójczej śmierci hrabiego.

Strzał w Zaniemyślu

Nie mogąc znieść fali krytyki, polecił usunąć napis, a następnie w styczniu 1845 r. na wyspie Edwarda w Zaniemyślu strzałem z armatki odebrał sobie życie. Jako samobójca nie mógł być pochowany w rodowej kaplicy. Karol Marcinkowski przyszedł wtedy z pomocą, wystawiając zaświadczenie, że w chwili popełniania czynu, hrabia był w stanie czarnej melancholii, co ostatecznie pozwoliło na pochówek pod murem kościoła w Zaniemyślu, gdzie do dziś znajduje się nagrobek, na którym ustawiono oryginał rzeźby Hygei.

Pałac w Rogalinie

Dziś można zwiedzać pałac i cieszyć oczy pięknie odrestaurowanymi wnętrzami. Największe wrażenie na zwiedzających robi przepiękna biblioteka, która powstała z inicjatywy wnuka Edwarda – Edwarda Aleksandra.

A to ciekawe!
Wśród męskich przedstawicieli rodu powtarzają się imiona Edward, Bernard, Aleksander w różnych konfiguracjach. Edward – to fundator biblioteki, Edward Aleksander – to fundator galerii obrazów i biblioteki, a Edward Bernard to ostatni prezydent Rzeczpospolitej na uchodźstwie.

Wnętrze pałacu w Rogalinie wraz z biblioteką zostało zniszczone w czasie II wojny światowej, kiedy urządzono tu siedzibę Jugend Gebietsfuhrerschule. W wyniku remontu, który w ostatnich latach przeprowadzono z wykorzystaniem funduszy norweskich udało się wiernie odtworzyć bibliotekę. Było to możliwe, gdyż zachowała się kompletna dokumentacja projektu. Wykonali ją stolarze – artyści z wykorzystaniem współczesnych narzędzi i tradycyjnych technologii.

Rogalin biblioteka muzeum pałac

Jeśli zwiedzicie ekspozycję pałacową, zapraszam do galerii przodków oraz do gabinetu londyńskiego Edwarda Bernarda Raczyńskiego, ostatniego prezydenta Rzeczpospolitej na uchodźstwie. W czasie II wojny światowej pełnił funkcję Ambasadora RP w Wielkiej Brytanii. Gabinet, a właściwie skromnie urządzony pokój jest wierną rekonstrukcją jego londyńskiego mieszkania, w którym spędził ostatnie 26 lat życia. Jako pierwszy na świecie na podstawie raportów i mikrofilmów Jana Karskiego przedstawił aliantom raport o Holokauście.

W 1990 r. założył Fundację im. Raczyńskich, przekazując jej zespół pałacowo-parkowy wraz ze zgromadzonymi tam dziełami sztuki.

Galeria obrazów w Rogalinie

Choć pałac w Rogalinie jest główną atrakcją całego zespołu, to jednak nie jedyną. Warto odwiedzić również galerię obrazów. Została ona wybudowana przez Edwarda Aleksandra, a pretekstem do tego był zakup obrazu Jana Matejki Dziewica Orleańska. Największa sala została zaprojektowana tak, aby umożliwić ekspozycję tego największego dzieła.

rogalin galeria obrazów dziewica orleańska muzeum narodowe

A to ciekawe!
Dziewica Orleańska to największy obraz Jana Matejki. Jego powierzchnia wynosi blisko 47 m². Na obrazie malarz umieścił swój wizerunek oraz sportretował swoją żonę i córkę.

Oprócz Dziewicy Orleańskiej znalazło się tu ponad 500 dzieł, które zbierał przez ponad 50 lat. Dziś zobaczymy tu dzieła J. Malczewskiego, O. Boznańskiej, L. Wyczółkowskiego i wielu innych zarówno polskich jak i europejskich artystów.

Ostatnim z obiektów jest powozownia, gdzie zgromadzono kolekcję zabytkowych pojazdów należących do właścicieli Rogalina.

Piękne powozy w Rogalinie zachwycą nawet laika

 

Dęby rogalińskie  Lech, Czech i Rus

A teraz zapraszam na spacer do parku. To też swoista podróż w czasie, ponieważ spacer rozpoczniemy w ogrodzie francuskim z przyciętymi żywopłotami i grabowymi szpalerami. Założono go w drugiej połowie XVIII w. Na krańcu parku znajduje się wzgórze widokowe, zwane Parnasem, z którego niegdyś roztaczał się widok na dolinę Warty. Dziś otaczające taras drzewa tak urosły, że zasłoniły widok, ale przy odrobinie wyobraźni… 🙂 Dalej park francuski płynnie przechodzi w park angielski, ze swobodnie nasadzonymi drzewami. Pomiędzy nimi znajdziemy wiekowe, owiane legendą dęby. Przeszły do historii jako Lech, Czech i Rus. Dzisiaj dęby choć wyglądają malowniczo, lata świetności mają już za sobą. Lech usechł już całkowicie, pozostałe dwa są mocno popodpierane tyczkami. Ich wiek szacuje się na ok. 800 lat.

rogalińskie dęby, lech czech i rus, rogaliński park krajobrazowy

 

Kozioróg dębosz

Toczą one nierówną walkę z będącym pod ochroną koziorogiem dęboszem. Jego larwy, wielkości palca żerują ok. 3 lat w drzewie, zanim osiągną pełną dojrzałość. W tym czasie drzewo dosłownie się rozsypuje. Dorosły osobnik żyje zaledwie 3 miesiące, a potem znów larwa dojrzewa w drzewie. Na pastwę kozioroga wystawione są stare, dorodne dęby, rosnące w dość dużym oddaleniu od siebie. A że poziom wód gruntowych w Wielkopolsce coraz bardziej się obniża, drzewa są coraz słabsze, to i kozioróg, który jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem, ma coraz większe pole do popisu.

Możesz również wysłuchać legendy na kanale Youtube Wielkopolska Ciekawie.

Rogaliński Park Krajobrazowy

Ale na szczęście Lech, Czech i Rus to nie jedyne dęby w Rogalinie. Schodząc w dół, w kierunku nadwarciańskich rozlewisk miniemy piękny, rozłożysty dąb „Edward” o obwodzie 650 cm. Dalej park pałacowy przechodzi płynnie w nadwarciańskie łęgi, gdzie znajduje się największe w Europie skupisko wiekowych dębów. Aby uchronić te tereny przed zniszczeniem utworzono tu Rogaliński Park Krajobrazowy. Rośnie tu ok. 1400 dębów, z czego ponad 800 uznano za pomniki przyrody.

rogalin, park krajobrazowy, rogalińskie dęby, pomnik przyrody, wycieczki po wielkopolce, ciekawe miejsca w wielkopolsce

Jeśli będziecie wracać na parking, być może zwrócicie uwagę na tabliczkę z nazwą ulicy – Krzysztofa Arciszewskiego. To nie przypadek, bowiem tu właśnie w Rogalinie w 1592 roku urodził się przyszły admirał floty holenderskiej w Brazylii.

Kaplica św. Marcelina

Ale zanim wrócicie do domu spójrzcie jeszcze na świątynię, znajdującą się po drugiej stronie pałacu, jeszcze za parkingiem. To kaplica św. Marcelina, wzniesiona z inicjatywy Edwarda Raczyńskiego. Miała ona upamiętniać jego kuzyna Marcelego Lubomirskiego, który poległ w 1807 r. w czasie oblężenia Sandomierza. Kaplica jest wzorowana na antycznej świątyni rzymskiej z I w n.e. w Nimes w południowej Francji. W podziemiach kaplicy urządzono kryptę grobową Raczyńskich. Ostatnim pochowanym tu był wspominany już Edward Bernard, nad którego sarkofagiem umieszczono jego ostatnie przesłanie do narodu: „Nie zmarnujcie niepodległości”.

rogalin kaplica marcelina, krypta grobowa raczyńskich, blisko poznania

A to ciekawe!
Kapitele kolumn przy wejściu do kaplicy, lwy oraz antaby na drzwiach zostały wykonane z modnego i nowoczesnego wówczas żeliwa. Projekty i odlewy wykonał samodzielnie Edward Raczyński.

Dzisiaj kaplica pełni funkcję kościoła parafialnego w Rogalinie. Aby zobaczyć jej wnętrze najlepiej dotrzeć tutaj w godzinach zakończenia mszy św.

Rogalin atrakcje, ciekawe miejsca w wielkopolsce na weekend, wielkopolskie atrakcje

Rogalin atrakcje, ciekawe miejsca w wielkopolsce na weekend, wielkopolskie atrakcje

I to już koniec spaceru po Rogalinie. Ale to nie wszystkie atrakcje jakie czekają w najbliższej okolicy. Stosunkowo niedaleko znajduje się zamek w Kórniku, Wielkopolski Park Narodowy, drewniany kościółek w Rogalinku i wiele, wiele innych. A jeśli szczególnie lubisz zamki i pałace, to może zainteresuje Cię, które należą do mojej listy TOP 5 zamki i pałace w Wielkopolsce. 

Jeśli poszukujecie innych pomysłów na wycieczki w ciekawe miejsca w Wielkopolsce albo interesują Was wielkopolskie atrakcje, poszukajcie inspiracji w oddzielnych artykułach.

Drogi Czytelniku, 

Jeśli podoba Ci się to, jak piszę, jeśli zainspirowałam Cię do wyruszenia na wielkopolskie ścieżki, jeśli chciałbyś aby powstało więcej podobnych artykułów, możesz postawić mi kawkę 🙂
Każdy, najmniejszy nawet gest sympatii, komentarz, polubienie na fb czy Instagramie są dla mnie sygnałem, że to co robię ma sens.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

0 Komentarze

Skomentuj artykuł